W każdym razie, wracając do stycznia, jego początek zaczął się imprezami. Dzień po Sylwestrze spotkanie ze znajomymi, w kolejny weekend przyjazd rodziny, a w następny wyjście do klubu. Później oczywiście było już spokojniej, bo...
Zaczął mi się czas zaliczeń. I o ile wcześniej cieszyłam się z wizji tego, że głownie tylko 2 dni w tygodniu spędzałam na uczelni, tak później upchanie po kilka kolokwiów w 1 dzień nie było już taką fajną opcją. Na szczęście same kolokwia udało mi się zaliczyć :)
W styczniu zmieniłam też kolor włosów z jasnego brązu na ciemny. Muszę przyznać, że to właśnie w takim odcieniu czuję się najlepiej. A Wy, w jakich kolorach włosów najbardziej się sobie podobacie?
Po grudniowej przerwie od ćwiczeń powróciłam do starego nawyku. W końcu jednym z moich postanowień na 2017. jest regularna aktywność fizyczna. Tuż obok niej musiało mieć miejsce oczywiście smaczne, zdrowe jedzenie. A oto parę migawek:
Jajko sadzone na pieczonym batacie |
Mielone mięso wołowe z ziemniakami puree z fetą |
Sałatka z amarantusem i kurczakiem w sosie miodowym |
Pieczony łosoś + frytki z batata |
Ćwiczenia be, jedzenie cacy :D
OdpowiedzUsuńE tam, ćwiczenia też cacy :D
Usuńnie, nie cacy:P
Usuńłosoś i frytki-zjadłabym i teraz ten zestaw:)
OdpowiedzUsuńJa też rozpoczęłam w styczniu sporą aktywność fizyczną +zdrowa żywność :D
OdpowiedzUsuńUduszę Cie! narobiłaś mi ochoty na jedzonko :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu :)
Ja też najlepiej czuję się w ciemnym brązie. Tylko ostatnio marzy mi się jakiś burgund :)
OdpowiedzUsuńZ burgundem to i ja mam ochotę poszaleć ;)
UsuńWszystkie dania lubię oprócz kurczaka w sosie miodowym :)
OdpowiedzUsuńNie lubisz miodu? Czy kurczaka? Czy po prostu tego połączenia? ;p
UsuńPołączenia :) osobno są pyszne, razem - nie do przełknięcia :)
UsuńWyglądają przepysznie. Mniam.
OdpowiedzUsuńgłodnam;D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty na frytki :)
OdpowiedzUsuńJa mam za to ochotę na łososia ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Z twoich pięknych dań to chyba bym tylko przygarnęła jajko na batacie xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Łososia z frytkami mogłabym jeść codziennie! Przyznaję jednak, że nigdy nie próbowałam frytek z batatów, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ifeelonlyapathy.blogspot.com
O matko jakie pyszności, a ja siedzę w pracy głodna i spragniona takiego właśnie zdrowego jedzonka! :)
OdpowiedzUsuńJestem na diecie, więc takie posiłki to miód na moje serce!
OdpowiedzUsuńksiazka bardzo intrygujaca, zwlaszcza pytanie, ja znam odpowiedz, nie umialabym...fajnie, ze powrocilas do cwiczen i diety
OdpowiedzUsuńJedzonko wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńJa mam blond ombre na swoich naturalnych (jasny brąz) i bardzo dobrze się czuję, bo w blondzie - za jasno, a w brązie - za ciemno; znalazłam więc złoty środek ;)
No i czekam na 15 stopni na plusie aby móc biegać w końcu na zewnątrz :)
Pozdrawiam serdecznie!