niedziela, 18 stycznia 2015

LBA 2

Najbliższa przyszłość upłynie dla mnie pod jednym, wielki i dołującym hasłem: SESJA! Czeka mnie mnóstwo pracy, a ja najzwyczajniej w świecie nie mam siły nawet na nic związanego ze studiami spojrzeć. Z paru przedmiotów już raczej na zdanie w tej sesji nie mam co liczyć. W każdym razie póki co nie będę się tu pojawiać, by poogarniać przynajmniej te rzeczy, które da się jeszcze ogarnąć. Następny post pojawi się prawdopodobnie dopiero 31-ego stycznia, jako podsumowanie miesiąca, o którym niedawno wspominałam, a kolejny... sama nie wiem kiedy.


Przechodząc do tytułowego tematu postu, zostałam zaproszona do Liebster Blog Award przez G.P.Vega, za co serdecznie dziękuję i (w końcu!) po długim czasie odpowiadam na pytania. (Coś złego stało mi się z czcionką </3)


1. Pytanie dla osób +18: wino jak dama/gentelman, czy piwo jak...? :D (wybierając opcję nr dwa, proszę dodatkowo o dokończenie zdania)
Piwo! Jak… hmm, pomyślmy… piwożłop? ;p Albo może jak biedny student, którego na nic wyrafinowanego nie stać. Swoją drogą za winem nie przepadam, więc wybór jest dla mnie jeden :)

 
2. Piosenka, która wywołała dreszcze na Twojej skórze?
Pierwsze co nasunęło mi się do głowy to Deliciae meae - Flamma Flamma (KLIKNIJ a posłuchasz!) Ale na pewno duży wpływ na to miał mój nastrój oraz okoliczności, w jakich się znajdowałam, słysząc po raz pierwszy ten utwór.
 
3. Jakimi prezentami w tym roku obdarujesz rodziców?
Cóż, chyba pytanie miało dotyczyć świąt Bożego Narodzenia, także podarowałam im fotoksiążkę.
 
4. Jakie recenzje najbardziej przykuwają Twoją uwagę; bestsellerów, nowości wydawniczych, książek, o których nikt nie słyszał, klasyki, a może znanych autorów? A może coś zupełnie innego?
Szczerze powiedziawszy to chyba książek, które sama już przeczytałam. Zawsze ciekawi mnie, czy inni mają podobną opinię do mojej oraz jakie spostrzeżenia udało im się wyłapać. Oprócz tego oczywiście pozycji najbardziej do mnie przemawiających, czyli smutnych, życiowych, przygnębiających, szokujących, kontrowersyjnych i najlepiej opartych na faktach.
 
5. W czym jeszcze oprócz bloga, odnajdujesz siebie? :D
We wszystkim po trochu. Grywam trochę na gitarze (choć już dawno tego nie robiłam). Lubię robić zdjęcia całkiem po amatorsku (licząc na to, że kiedyś uda mi się w końcu zakupić lustrzankę i rozwinąć w tej kwestii). Od niedawna interesuje mnie również trading z naciskiem na wykorzystanie analizy technicznej (tu pewnie nikt nie wie o co chodzi ;). A także tematyka zdrowego odżywiania (choć póki co bardziej w teorii niż w praktyce). Mogłabym jeszcze wymienić parę rzeczy, ale… ta wypowiedź staje się za długa, pora już raczej kończyć.
 
6. Jaki jest Twój ulubiony autor i dlaczego?
Za czasów młodości Małgorzata Musierowicz za piękny obraz rodziny pełnej miłości, wsparcia i pomocy oraz za ciepło i życzliwość bijące od bohaterów. Obecnie Jodi Picoult za trudne tematy, niełatwe wybory, multum emocji, za zachęcanie do patrzenia na dany problem z różnych perspektyw oraz pokazywanie, że istnieją różne odcienie szarości i nic nie jest czarne albo białe.
 
7. W jakiej pozycji lubisz czytać?
W sumie to w zbyt wielu pozycjach nie czytam, najchętniej chyba siedząc na fotelu z nogami na biurku :D
 
8. Horror czy romans?
Horror, zdecydowanie! Romanse omijam baaardzo szerokim łukiem. Chociaż nigdy nie mów nigdy i kto wie, może kiedyś i te mi się spodobają, choć póki co nie potrafię sobie tego wyobrazić.
 
9. Jaka jest książka, która według Ciebie jest przereklamowana?
Pierwsze co przyszło mi do głowy to "Dowód. Prawdziwa historia neurochirurga, który przekroczył granicę śmierci i odkrył Niebo" - Eben Alexander. Książka jest niby bestsellerem i chyba głównie dlatego, że ma chwytliwą tematykę. W rzeczywistości po jej lekturze byłam nieusatysfakcjonowana. Zresztą więcej na temat tej książki napisałam TUTAJ.


10. Co zachęciło Cię do założenia bloga o tej tematyce?
Pamiętam, że gdy miałam jakieś 13 lat zaczytywałam się w blogach książkowych i wtedy też założyłam takowego, który jednak bardzo szybko umarł śmiercią naturalną. Mijały lata aż w końcu… zerkając na półkę książek przeczytanych na lubimyczytac.pl nie miałam pojęcia gdzie, kiedy i jak przeczytałam niektóre pozycje. To dało mi trochę do myślenia… Stwierdziłam, że dzięki takiemu blogowi będę uważniej czytać książki, a poprzez ich analizę zapamiętam je na dłużej. No i oczywiście zawsze będę mogła przypomnieć sobie co na temat danej książki myślałam, gdybym nagle doznała „amnezji”. Drugim moim powodem była motywacja do częstszego czytania. A trzecim wyrobienie w sobie pewnej systematyczności.
 
11. Najlepsza adaptacja filmowa książki to...?
Nie przepadam za oglądaniem filmów po przeczytaniu książki ani czytania książek po obejrzeniu filmu. Ale… jest jeden wyjątek. Mianowicie przez lata wielbiony przeze mnie Harry Potter i… niech będzie, że to najlepsza adaptacja według mnie.


Do zabawy tradycyjnie nie nominuję... za to wszystkich chętnych zapraszam do odpowiedzi na powyższe pytania.


11 komentarzy:

  1. Ja za piwem nie przepadam i także zazwyczaj czytam w jednej pozycji ;) A najbardziej przereklamowaną książką, według mnie, jest "Trafny wybór".

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjj tam. Ja mam zaległą nominację od września, także wiesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że umiesz grać na gitarze. Dużo ciekawego się o Tobie dowiedziałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. A miałam tę przereklamowaną książkę czytać... No masz babo placek... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Musierowicz i Picoult - mamy podobny gust :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "W sumie to w zbyt wielu pozycjach nie czytam, najchętniej chyba siedząc na fotelu z nogami na biurku :D" - ja też :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że mamy podobne zainteresowania, a dokładniej chodzi o gitarę i fotografię :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Horrory lubię, ale koniecznie przeplatane z romansami :D Raz chcę się bać, a raz resetować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać odpowiedzi LBA :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe pytania i odpowiedzi :) Gratuluję nominacji :))
    Powodzenia ja sesji! :)

    OdpowiedzUsuń