czwartek, 24 lipca 2014

„Sabatina” – Sabatina James






Tytuł: Sabatina
Autor:
Sabatina James
Rok wydania: 
2004
Wydawnictwo: 
KDC
Liczba stron: 213







O muzułmańskich kobietach słyszałam już wiele nieprawdopodobnych historii i na ich temat czytałam też trochę książek. Głównie przez moją mamę, która lubi tego typu publikacje, a gdy ona je czytała… cóż, ja też zabierałam się do nich automatycznie. „Sabatina” to kolejna autobiografia kobiety, która musiała przejść przez pakistańskie piekło, by następnie w wieku 21 lat spisać niewiarygodne losy swojego życia.

Historia Sabatiny wyglądała trochę inaczej niż pozostałe publikacje, jakie dotychczas czytałam, których akcja toczyła się przede wszystkim na terenie krajów muzułmańskich, ponieważ już w młodości dziewczyna przeprowadziła się wraz z rodziną do cywilizowanej Austrii. Ten wyjazd dał jej obraz innego, wolnego świata, tak różnego od życia w Pakistanie, że od razu go pokochała i odnalazła w nim swoje miejsce na ziemi. I mimo że cała jej rodzina głęboko wierzyła w islam i była oddana jego zasadom, nie można było tego powiedzieć o samej Sabatinie, za co była nieustannie karana. W końcu zmanipulowana przez rodziców powróciła wraz z nimi do ojczystego kraju, co okazało się zastawioną na nią pułapką, a obietnice rodziców okazały się nic nie warte. Jednakże po długim czasie dzięki podstępowi udało jej się powrócić do ukochanej Austrii, gdzie mimo ograniczonej swobody, czekało ją lepsze życie. Ostatecznie przeszła z islamu na chrześcijaństwo, za co ściągnęła na siebie wyrok śmierci i od tej pory jej życie polega na ucieczce przed śmiercią.

Kiedy czytam książki o tematyce muzułmańskiej, zawsze szokuje mnie, jak ludzie mieszkający wcale nie aż tak daleko mogą mieć tak różną kulturę i mimo życia w XXI w. wciąż powielać zasady, jakie wydawać by się dla nas mogły normalne całe wieki temu. Kiedy w Europie panuje względne równouprawnienie i mamy całą gamę wolności, na kontynencie tuż obok kobiety dalej traktuje się jak nic ważnego, nie dając im praw do czegokolwiek.

Co się rzucało w oczy przy czytaniu książki to duża dojrzałość i odwaga Sabatiny, która już w tak młodym wieku, nie idąc na ślepo za resztą, mimo wmawianej jej przez całe życie ideologii, potrafiła dostrzec, że coś jest w niej jednak nie tak. Pomimo wyklęcia przez rodzinę i braku dachu nad głową, postanowiła żyć w zgodzie z samą sobą i zawalczyć o własne szczęście.

Kończąc książkę, Sabatina wyznała w niej, że bezustannie musi uciekać, by jej rodzina nie znalazła jej i zgodnie z Koranem nie zabiła. Że bezustannie żyje w ciągłym strachu i nie wie, kiedy może nadejść dzień jej śmierci. W związku z tym od razu po przeczytaniu książki sprawdziłam, czy rodzina autorki czasem nie osiągnęła swojego celu. Na szczęście nie! Autorka żyje, ma dziś 32 lata i jest ambasadorką organizacji walczącej o prawa kobiet.


Jak już wspominałam, czytałam wcześniej kilka pozycji o podobnej tematyce i były one bardziej drastyczne i przerażające niż historia Sabatiny. Może dlatego, że czytałam je, będąc dużo młodsza albo tym razem nastawiałam się na najgorsze. Oczywiście tego typu historie zawsze wydają się niewiarygodne i szokujące, ponieważ nie mamy z nimi na co dzień styczności. I mimo że tyczą się tej samej tematyki, to jednak nie są nudne, bo każda z nich zawiera w sobie coś innego. Ponadto autobiografia Sabatiny jest napisana takim językiem, że ja nieomal słyszałam głos autorki, opowiadającej własne dzieje. Także jeśli ktoś nie czytał wcześniej książek o muzułmańskich kobietach, polecam zacząć od tej. Dla obeznanych w tym temacie może nie wbijać już tak bardzo w fotel, jak przy wcześniejszych lekturach, jednak warto ją również zgłębić. 

7 komentarzy:

  1. Niestety, nie czytałam nigdy książek poruszających tą tematykę, ale historia Sabatiny, według mnie jest naprawdę warta poznania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć tematyka jak najbardziej należy do moich zainteresowań, tak ta książka jakoś szczególnie mnie nie zachęca... ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. To raczej nie moja tematyka, jednak książka jak najbardziej jest warta uwaga. Masz całkowitą rację pisząc, że pomimo rozwoju świata problematyka traktowania islamskich kobiet jest w ciąż spychana w kąt

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już kilka książek o muzułmańskich kobietach więc tę książkę sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo że również wiele książek o podobnej tematyce już przeczytalam, ta wydaje się na prawdę bardzo interesująca i na pewno prędzej czy później się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. znam temat i nawet lubię czytać o islamie. Raczej się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa pozycja - zawsze mnie interesował temat traktowania kobiet w islamie. Muszę ją poszukać :)

    OdpowiedzUsuń