piątek, 30 maja 2014

„Wyścig ze śmiercią" - Erica Spindler







Tytuł: Wyścig ze śmiercią
Autor:
Erica Spindler
Rok wydania: 
2014
Wydawnictwo: 
Harlequin Mira
Liczba stron: 480






Pastor Rachel Howard w niewyjaśnionych okolicznościach znika z pozoru spokojnej wyspy Key West. Jej siostra Liz, chcąc ją odnaleźć, przeprowadza się na wyspę, by na własną rękę poprowadzić śledztwo w tej sprawie. W tym samym czasie z niewiadomych powodów samobójstwo popełnia pełen sukcesów, lubiany przez miejscowych bankier. Policja próbuje rozwikłać, czy nie było to czasem zabójstwo, kiedy dochodzi do drastycznego morderstwa nastoletniej Tary. Jak się okazuje, dziewczyna należała do sekty i wszystko wskazuje na to, że to jej członkowie mogą być odpowiedzialni za jej śmierć. Z dnia na dzień przybywa coraz więcej dowodów, które jednak trudno połączyć w logiczną całość, a spokojna wyspa Key West przeradza się w miejsce rodem z horroru.

Erica Spindler to znana, amerykańska pisarka, o której książkach słyszałam już wiele pozytywnych opinii. Mimo to nigdy wcześniej nie miałam okazji sięgnąć po żaden z jej thrillerów, toteż kiedy nadarzyła się ku temu możliwość od razu z niej skorzystałam, by osobiście zapoznać się z twórczością tej autorki.

Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko. Może nie już od pierwszych stron, jednak kiedy pojawiają się kolejne niewiadome, akcja staje się coraz bardziej wciągająca, zachęcając czytelnika do poznania prawdy, a kolejne strony przelatują nie wiadomo kiedy. Cała publikacja napisana jest językiem łatwym i trafiającym do czytelnika.

Co mnie najbardziej w niej zaciekawiło to wątek tajemniczej sekty o podłożu satanistycznym, a także rytuały jakim byli poddawani jej członkowie. Jak dla mnie jednak motyw ten mógłby być bardziej rozwinięty. W książce stanowił tylko niejako tło powieści i brakowało mi w niej szczegółów z nim związanych.
Tuż obok wątków kryminalnych rozgrywa się również romans głównych bohaterów, który urozmaica akcję książki.

Co do rozwiązania tego, kim jest morderca, to stanowi ono niemałe zaskoczenie. W trakcie czytania obstawiałam wielu potencjalnych zabójców, jednakże osobę naprawdę odpowiedzialną za zbrodnię w życiu bym nie posądziła. Mimo niewiarygodnego rozwiązania, sam zbrodniarz zostaje zasugerowany czytelnikowi już na jakieś 100 stron przed końcem książki, co uważam za jej duży minus. Według mnie, jak na kryminał przystało, fabuła powieści powinna trzymać czytającego w niepewności aż do ostatnich stron, dopiero wtedy wyjaśniając zagadkę. Tutaj jednak było inaczej, co znacząco ochłodziło jej akcję. Sam motyw zbrodni również nie stanowił wielkiego szoku.

Mimo nie do końca satysfakcjonującego zakończenia, myślę, że kiedyś jeszcze sięgnę po którąś z książek tej pisarki. W końcu nie bez przyczyny musiała uzyskać miano bestsellerowej autorki, także może przy innych tytułach się nie zawiodę.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


13 komentarzy:

  1. Cóż mogę powiedzieć o tej autorce? Właściwie nie, ponieważ nie znam żadnego jej utworu.
    Po przeczytaniu recenzji twierdzę jednakże, że szczególnie mi na tym też nie zależy.
    A Ty sięgaj po inne jej utwory :)
    Warto dać szansę komuś już znanemu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka zbyt poważna i straszna jak dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo słyszałam o tej pisarce, ale jeszcze nic nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie mój klimat, także książkę przeczytam na bank. Mimo takiego zakończenia i zasugerowania mordercy dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na razie jakoś się do tej książki nie garnę. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kryminały nigdy mnie nie pociągały, ale czasem jakiś trafi w moje ręce i jak ma dobre oceny to mogę się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie jeszcze Erica Spindler nie zawiodła. Książka już czeka na mojej półce, niebawem się za nią zabieram.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzisz, nie byłaś sama:) Ja również nie miałam okazji jeszcze poznać tytułów pochodzących spod pióra autorki. Ale zdecydowanie moje klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Za kryminałami raczej nie przepadam ;)
    Btw, śliczny nagłówek *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. I znów sięgasz po jedną z moich ulubionych pisarek :) Może i nie jest rewelacyjna, alepotrafi wciagnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja autorkę uwielbiam i w sumie sięgam po jej tytuły w ciemno. Mam książkę na półce i za chwilę się za nią biorę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam słabość do Spindler, a ten tytuł jeszcze przede mną. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, muszę to przeczytać. Znam tylko jedną ksiażkę tej autorki, ale ta tematyka... to dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń