środa, 2 marca 2016

Luty 2016 - podsumowanie!

Luty, luty i po lutym! Bardzo lubię jesień, nie mam nic przeciwko następującej po niej zimie, ale kiedy trwa ona zbyt długo, z niecierpliwością oczekuję pierwszych oznak wiosny. Mam nadzieję, że w marcu można się będzie ich spodziewać, a Wy jak uważacie?

Luty był dla mnie zgodnie z panującą pogodą takim szaro-burym czasem. Działo się sporo niedobrego i mam trochę złych wspomnień. Patrząc na obecną sytuację, wychodzę jednak z założenia, że coś musiało się skończyć, by coś innego mogło być może się zacząć. Tęsknić na pewno nie będę, płakać też nie. Pozostaję jedynie z lekcją, żeby czasem ugryźć się w język i podchodzić do pewnych osób z pewną dozą podejrzliwości.  
Luty to także egzaminy, które nigdy w 100% nie mogłyby się dla mnie skończyć korzystnie, także w Dzień Kobiet czeka mnie prezent, miły nie do końca czyli poprawka. To był też dla mnie miesiąc załatwiania różnych formalności na uczelni, czyli wizyt u prodziekan i kursowania z różnymi papierami między dziekanatem a jeszcze jedną instytucją. Jednym słowem - biurokracja przez duże "B". Dziś miałam dowiedzieć się o wyniku całego tego procederu. Co się okazuje? Na papierku widnieje podpis od władz wyższych potwierdzający pozytywne rozpatrzenie mojej prośby. A jak jest w praktyce? Okazuje się, że jednak tak nie bardzo... Nic, tylko załamać ręce. Nie wiem co robić. Najgorzej, że co mam robić nie wie nikt.

I w lutym też mnie okradli. W Ikei. Wiecie z czego? Z głupich świeczek. Rozumiecie to? Bo ja nie bardzo...

Ale dosyć o minusach i innych absurdach. W lutym wreszcie po raz pierwszy od dwóch lat miałam ferie! Udało mi się pojechać do Wisły głównie do parku wodnego oraz do Cieszyna na małe zwiedzanie tego miasta :) Szkoda, że nie wiedziałam o pewnych sprawach wcześniej, bo mogłabym pojechać gdzieś trochę dalej i na dłużej.
W końcu ogarnęłam się, zrobiłam rekonesans wśród sprzętów i kupiłam wyciskarkę do soków! Czyli coś o czym myślałam już od dłuższego czasu. W końcu będę pić soki bez dodatku konserwantów i nadprogramowych cukrów. W końcu w jakiejkolwiek postaci będę spożywać owoce!

Ja, człowiek stroniący od jakichkolwiek form ekranizacji, zaczęłam oglądać seriale! No sama sobie nie wierzę. Na początek poszedł "The man in the high castle" o alternatywnej wizji świata, w której II wojnę światową wygrałyby Niemcy z Japonią. Wszystko co związane z tym okresem to moje klimaty. Z dziwnych rzeczy to generalnie po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że chyba ani jedna osoba z tego serialu nigdy się w nim nie uśmiechnęła. Ale fabuła całkiem ciekawa, szkoda tylko, że serial jest dwu sezonowy, a drugiego sezonu jeszcze nie wyemitowali (a przynajmniej nigdzie nie umiałam go znaleźć). Teraz natomiast jestem w trakcie oglądania American Horror Story. Bardziej to popaprane niż straszne, ale wciąga.

I to by chyba było na tyle. Pojutrze czeka mnie dość ważny dzień, od którego sporo może zależeć, także trzymajcie kciuki! :)

16 komentarzy:

  1. Lubię czytać te Twoje podsumowania :)
    Okraść w Ikei na świeczki? Haha to w sumie żałosne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, cieszę się :)
      Dokładnie... najlepiej, że miałam jakieś głupie wrażenie, że ktoś mi je ukradnie, więc cały czas się na nie patrzyłam i dosłownie tylko na parę sekund spuściłam je z oczu... no i wystarczyło. Więc może przyciągnęłam złodzieja swoimi myślami ;p

      Usuń
  2. Trzymam kciuki za pojutrze, marzec bedzie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Luty był dosyć przygnębiający zgadzam się... ale zła passa musi kiedyś się skończyć :) bardzo fajne podsumowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ludzie już nie mają co kraść... Tobie świeczki, a u mnie w miasteczku jakiś czas temu okradli dwa lumpeksy, do tej pory zastanawiam się po co?

    OdpowiedzUsuń
  5. Świeczki ci ukradli? Ale po co?
    Dobrze, że luty się skończył, coraz bliżej wiosny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla adrenaliny zapewne, tam to wszystko kradną, kiedyś notorycznego złodzieja zatrzymali, jak kradł tam nożyk za 5 zł, ja nie wiem...

      Usuń
    2. Matko moja i prababko, tego to jeszcze nie grali.. :D

      Usuń
  6. Uwielbiam American Horror Story!
    Mam nadzieję, że marzec minie bez kradzieży i biurokracji ;) No i trzymam kciuki za poprawkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. My też kupiliśmy wyciskarkę do soków, uwielbiam pić z grejpfruta taki napój :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A który sezon AHS oglądasz? :D Dla mnie zdecydowanie najlepszy był 2! :D Pierwszy i trzeci traktowałam trochę jak "bajki dla młodszych" (wiem, że to brzmi dziwnie patrząc na to co tam się działo :D ). Czwarty był taki sobie. a w 5 dopiero na koniec się wkręciłam tak na prawdę ":D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam pierwszy sezon, pierwszego odcinka się trochę przestraszyłam, ale później jak już zaczęłam ogarniać co i jak, to bardziej mi to komedię zaczynało przypominać ;p
      Teraz obejrzałam pierwszy odcinek 2 sezonu, ale coś się na nim zacięłam.

      Usuń
  9. Ja kiedyś też kupiłam wyciskarkę do soków, na początku było fajnie, ale bardzo szybko mój zapał zmalał. Mam nadzieję, ze Ty będziesz bardziej sumienna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Biurokracja na uczelni.. Niby wszystko takie skomputeryzowane, a trzeba biegać od dziekana do dziekana pozałatwiać potrzebne nam rzeczy..

    OdpowiedzUsuń
  11. Też niedawno sprawiłam sobie wyciskarkę do soków. Wspaniały wynalazek :D
    Seriali już od dawna nie oglądam. Niestety brakuje mi na to czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Kradzież w ikei? Ze świeczek? Ale po co? xd

    zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń