Autor: Evelyn Lau
Rok wydania: 1996
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 1996
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 302
Evelyn Lau jako czternastoletnia dziewczyna uciekła z domu i rozpoczęła życie na ulicy. Uciekła przed zbyt dużą presją wywieraną na nią przez surowych i konserwatywnych rodziców. Przez dłuższy czas błąkała się, poznając brutalny świat pełen narkotyków i prostytucji. Balansując na granicy życia i śmierci, tylko jedno powstrzymywało ją przed tym drugim - marzenie o napisaniu książki. Ostatecznie udało jej się je zrealizować, wydając na świat autobiografię.
Książka ma charakter pamiętnika z bezwzględnego życia na ulicy małej dziewczynki. Nieraz wstrząsającego, czasem poruszającego, a innym razem dającego do myślenia. Książkę nie do końca czyta się łatwo poprzez brak konsekwencji w zachowaniu bohaterki i zarazem autorki. Za każdym razem bowiem, kiedy Evelyn postanawiała zerwać z narkotykami i życiem prostytutki, gdy wszystko szło już w dobrym kierunku, a przed dziewczyną zaczynała klarować się przyszłość, jej słaba wola wygrywała i wszystko wracało do punktu wyjścia, co ciągnęło się przez całą książkę. Trochę to męczyło, dawanie czytelnikowi nadziei, po czym znów jej odbieranie.
"Uciekinierka" to książka o zagubionej i niepotrafiącej odnaleźć się w życiu nastolatce. Wierzącej w idylliczny świat i chcącej go odnaleźć, jednak nie mogącej pogodzić się z tym, że rzeczywistość daleka jest od ideału. Z jednej strony dosyć ambitnej, mającej swoje ideały, marzącej o sukcesie i zdeterminowanej by go osiągnąć, a z drugiej nieco leniwej, wybierającej łatwiejsze, mniej wymagające opcje. Powieść o dziewczynie wrażliwej i wiecznie naiwnej, mającej żal do swoich rodziców, nie potrafiącej zaakceptować siebie, szukającej ciepła i miłości, przez co często wykorzystywanej.
To kolejna z wielu książek traktujących o narkotykach i życiu na ulicy. Zwolenników powinna znaleźć szczególnie wśród młodzieży, gdyż bohaterka jest właśnie w tej grupie wiekowej. Jeszcze parę lat temu uwielbiałam temat narkotyków przewijający się w książkach. Dzisiaj jednak sięgam po nie z niewielką częstotliwością. "Uciekinierka" to ciekawa pozycja, jednakże uważam, że wszystko ma swój czas, wobec czego książka nie zrobiła na mnie tak dużego i wstrząsającego wrażenia, jak pewnie byłoby to kiedyś. Uważam też, że są lepsze pozycje z tego gatunku, jednak dla osób zafascynowanych tą tematyką, będzie ona kolejną książką godną przeczytania.
Nie słyszałam nigdy o tym tytule. Książka musi być o tyle ciekawa, że stanowi biografię samej autorki.
OdpowiedzUsuńZbieram całą serię z "Kameleona". Akurat tej nie mam, ale na pewno kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię takie historie pisane przez życie - jak będę miała okazję to na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńprzypomina mi nieco My dzieci z dworca zoo:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie skojarzenie ;D wielkie umysły myślą podobnie :D
UsuńA ja jestem ciekawa tej pozycji, tym bardziej, że nigdy o niej nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie sięgnęłabym po tę książkę. Ostatnio czytałam książkę dla młodzieży i była taka bez efektu "wow". A może kilka lat temu była świetna. :D
OdpowiedzUsuńZupełnie nie w moim stylu,jednakże temat narkotyków jest jak najbardziej ważny i potrzebny, więc nie skreślam tej książki w swoich oczach :)
OdpowiedzUsuńChoć niekoniecznie przepadam za książkami w których poruszony jest temat narkotyków, to jednak ta pozycja naprawdę mnie zainteresowała. Niewykluczone, że kiedyś sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńHistoria wydaje się bardzo poruszająca.
Nie znałam książki wcześniej, ale jakoś nie bardzo przepadam za taką tematyką :)
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze skojarzenie: oo, powieść podobna do "My, dzieci z dworca ZOO".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Moje pierwsze skojarzenie: oo, powieść podobna do "My, dzieci z dworca ZOO".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com