wtorek, 22 września 2015

Nowy wygląd!

W końcu, wreszcie, nareszcie! Jest! Nowy wygląd mojego bloga! Jak ktoś jeszcze pamięta takie stare dzieje, to może przypomni sobie, że w styczniu pisałam, iż chcę popracować nad nowym szablonem bloga. Oczywiście od tego stwierdzenia minęły długie miesiące, a ja nawet nie ruszyłam palcem, by coś w nim zmienić. Mogę wymigiwać się brakiem czasu, ale tak naprawdę nie miałam kompletnie żadnej wizji na to, jak chcę, by mój blog wyglądał. No dobra, nie tylko, oprócz tego:

1. Perspektywa mozolnej dłubaniny w HTML-u czy CSS-ie strasznie mnie zniechęcała.
2. Nie umiałam się w ogóle zmotywować.
3. Nie miałam ustalonego żadnego "deadline'u", a jako że zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę, w tym przypadku ta chwila po prostu nie istniała.

Wreszcie wymyśliłam sobie, że jednym z moich planów na tegoroczne wakacje będzie stworzenie w końcu nowego wyglądu szablonu. Wiedziałam tylko, że chcę by był on bardziej przejrzysty, klarowny i białawy. O dziwo pomysł na nagłówek przyszedł mi bardzo szybko (choć myślałam, że będzie z tym największy kłopot).

Najgorzej było z... uwaga! uwaga! wyborem kolorystyki... Nie wiem, czy już kiedyś wspominałam, ale mam problem z podejmowaniem decyzji. I to pod takim względem, że nigdy nie wiem, jaką wybrać opcję i takim, że zawsze później rozmyślam o tym, co by było wtedy, gdybym podjęła inną decyzję. Kilka miesięcy temu postanowiłam, że wszystko na blogu będzie bazowało na następującej mieszance kolorów: szary-pomarańcz-granat. Stworzyłam już nagłówek i zaczęłam prace techniczne. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie napadły mnie wątpliwości. Bo przecież kurczę, to chyba tak nie do końca moje kolory. Więc wszystko zaczęło się od nowa. Stwierdziłam, że szary-malinowy będą mnie idealnie definiować. Ale nie przewidziałam jednego. Że zbyt duże nasycenie tego drugiego koloru będzie sprawiać wrażenie zbyt landrynkowego miejsca, wiec jednak nie mojego. I tak przypadkowo napotkałam na jeszcze jedno połączenie kolorów szary-żółty, które co prawda chodziło mi już wcześniej po tyle głowy, jednak uznałam, że też nie do końca będzie w moim stylu. Lecz gdy zastosowałam go do bloga, od pierwszego wejrzenia się nim zachwyciłam i tak pozostało (bo już nie miałabym chyba nerwów na wymyślanie kolejnych połączeń kolorów ;p).
Oczywiście w międzyczasie toczyłam jeszcze ciężkie batalie z CSS-em, który nijak mnie nie chciał słuchać (jak zwykle!). "Płakałam" nad tym, że czemu to niby nie mam chłopaka-informatyka jak przecież na typową blogerkę przystało, który zrealizowałby moje urojone wizje. Przeklinałam, gotowałam się w sobie i powtarzałam sama do siebie, że wszystko będzie dobrze :D No i jest! Oczywiście na sam koniec wakacji czyli jak zawsze na ostatnią chwilę. Aha, bo właśnie tak się składa, że jutro wyjeżdżam do słonecznej Grecji, więc to właściwie rzeczywiście deadline.

I muszę stwierdzić, że nowy wygląd bloga mi się podoba! I już nie narzekam, że nie mam chłopaka-informatyka, bo gdyby tak było, nie miałabym satysfakcji z tego, że stworzyłam coś samodzielnie. Mimo początkowych nerwów, w późniejszym czasie zabawa z CSS-em nawet mnie wciągnęła i mi się spodobała, ale... cieszę się, że to już koniec. Jeszcze trochę takich spraw technicznych, które ciężko było przeskoczyć, a obawiam się, że moje nerwy stanęłyby na granicy możliwości i nie skończyłoby się to dobrze ;p Pewnie czeka mnie jeszcze trochę poprawek, ale myślę, że to już raczej kosmetyczne sprawy.

Jak już postawiłam pierwszy krok i zmieniłam wygląd bloga, to mam zamiar postawić i drugi i wkrótce założyć konto na Instagramie. Pochwalcie się, posiadacie tam swoje konta? :)

Tymczasem przygotowuję się do wyprawy na Grecję, kolejny post powinien pojawić się tu automatycznie 30 września (o ile zdążę jeszcze go napisać), więc zaglądajcie.

Do zobaczenia! :)

12 komentarzy:

  1. Jakie zmiany :) też bym chętnie u siebie coś pokombinowała, ale mi czasu brakuje. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Instagram jest super! Daj znać jak założysz, koniecznie :D @karribam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Blog wygląda teraz o wiele lepiej i inaczej ;D Aż miło na niego patrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. jest czytelniej, jaśniej :) lepiej i to najważniejsze, a jaka była do tego droga...mniej istotne ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajnie. Niezły efekt Ci wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest pięknie i zdecydowałaś się na modne kolory:) Mi właśnie mąż maluje salon na szaro, a dodatki będą cytrynowe. Sama również zmieniałam wygląd bloga i jestem ze zmian bardzo zadowolona, choć jeśli chodzi o te sprawy techniczne to nie znoszę tego. Pomogła mi Kasia ze Świata Kasiencjusza:) Też myślę o założeniu instagrama, bo w sumie nie mam funpage, a robię dużo zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się nowy wygląd. Lubię żółty, bo jest optymistyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Minimalistycznie :). A i zdjęcie się od razu w oczy rzuca. Dopiero teraz widzę i kurczę, jesteś bardzo podobna do mojej kuzynki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładnie :) w ogóle wow, że sobie z tym poradziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wygląd :)
    Sama tego nie ogarniam xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie to wygląda! Jestem pełna podziwu, że chciało Ci się w tym grzebać. Ja musiałabym coś zrobić ze swoim szablonem, ale sama myśl o siedzeniu w kodach mnie dobija xD Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń