czwartek, 9 lipca 2015

„Wilk z Wall Street” – Jordan Belfort






Tytuł: Wilk z Wall Street
Autor: Jordan Belfort
Rok wydania: 
2014
Wydawnictwo: 
Świat Książki
Liczba stron: 512







Jordan Belfort to jeden z najbardziej znanych ludzi w Stanach Zjednoczonych. Jego żądza pieniędzy była tak wielka, że z biednego chłopca w krótkim okresie zawładnął Wall Street i stał się bogatym mężczyzną mającym na swoim koncie miliony. Niestety, jak to bywa, niebotyczne pieniądze mają duży i nieczęsto negatywny wpływ na ludzi, tak jak w przypadku bohatera i właśnie Jordan zabiera nas w świat swojego zwariowanego życia przez duże „Ż” bądź też jak to idealnie w książce określa - życia „bogatych i dysfunkcyjnych”.

Dużo czasu wstrzymywałam się przed obejrzeniem ekranizacji zgodnie z regułą „najpierw książka, później film”. Niestety nie było też możliwości jej przeczytania do czasu, gdy mojej koleżance w końcu udało się zabukować ją w bibliotece, a następnie mi pożyczyć.

Na początku muszę stwierdzić, że przeżyłam swoiste zaskoczenie, czytając tę pozycję. Ostatnio miałam okazję zapoznać się z lekturą „Diablicy z Wall Street”, w której to trochę brakowało mi większych szczegółów ze świata finansjery. Byłam przekonana, że w „Wilku…” na pewno ich nie zabraknie. A tu niespodzianka… Tak się składa, że jest to biografia (!) znanego finansisty, która chociaż początkowo co prawda odnosiła się do jego firmy na Wall Street, później zdecydowanie zeszła na inne tory.

Na pewnym etapie swojego życia Jordan przyznaje, że jest uzależniony od narkotyków, seksu i wydawania pieniędzy. I kiedy to ostatnie może wydawać się śmieszne, to jednak dla przeciętnego odbiorcy przepych i wyrzucanie grubych pieniędzy na każdym kroku może zdumiewać. We mnie osobiście wzbudziło pewną refleksję - obecnie bezustannie poszukuję promocji i zazwyczaj staram się kupować wszystko po niskich kosztach, dlatego zastanowiło mnie, czy gdybym była bogata (no może nie od razu jak Jordan Belfort, nie popadajmy w skrajności ;), ale ponadprzeciętnie, to czy moja rozpustna natura też by się ujawniła?

Ale powracając do książki, pełna jest ona wulgaryzmu, prostytutek, przekleństw i brutalności. No i oczywiście narkotyków, bez których mam wrażenie nijak nie funkcjonowałoby w ogóle Wall Street. To z pewnością nie powieść dla delikatnych i wrażliwych… No dobra, mnie czytało się ją całkiem dobrze i nie powiem, żeby mnie gorszyła, ale słyszałam o głosach oburzenia, dlatego wolę w razie czego uprzedzić. Tak czy inaczej książką dla dzieci ona na pewno nie jest.

Można by pomyśleć, że postać Jordana Belforta - oszusta, kłamcy, szaleńca, notorycznie zdradzającego swą żonę, narażającego życie innych, nieustannie pogrążającego się w narkotykach nie będzie budzić sympatii. A jednak tak nie jest. Jordan ma w sobie coś, co zachęca do kibicowania mu i trzymania jego strony. Spryt i bystrość czy ironiczne a i zarazem zabawne spojrzenie na świat, a może (trudna i dziwna, ale silna) miłość do żony i dzieci sprawiają, że mimo czasem karygodnych błędów jakie popełnia, puszczamy mu to w niepamięć i dajemy kolejną szansę.

Książka jest także swoistą przestrogą przed tym, co z człowiekiem może zrobić nadmiar pieniądza. Daje poczucie władzy, boskości i chęci czerpania „więcej i więcej”, co w przypadku Belforta dochodziło już do niemal opłakanych skutków.


Kto książki jeszcze nie przeczytał, serdecznie do tego zachęcam. Niecodzienna historia o nieprzeciętnym życiu młodego finansisty. Napisana lekko i z poczuciem humoru (często czarnego). Którego życie jego, jego żony i przyjaciół idealnie podsumowuje wyrażenie „bogaci i dysfunkcyjni”.

23 komentarze:

  1. Oglądałam film. Nie wiem czemu i czy tylko ja tak mam, ale nie czytam książek po obejrzeniu filmu. Chyba, że film jest naprawdę tak genialny, a historia mnie TAK zachwyci to robię wyjątek (zdarzyło mi się tylko z 3 metry nad niebem i gwiazd naszych wina). Film NIESTETY oglądałam, ale z tego co pamiętam, nie dobrnęłam do końca. Nie spodobała mi się fabuła, aktorstwo, no nic... Tak zniechęcona, nie sięgnę również po książkę, pomimo że Twoja recenzja naprawdę zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto by już nie kojarzył przynajmniej tej historii?! :D
    Film genialny, mnie się podobał, choć na początku dotrwałam tylko do połowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oglądałam film, książkę też bym z chęcią przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam film, nie przeczytam książki właśnie ze względu na to. Jak tylko mam okazję i sposobność to najpierw czytam książki, ale tutaj... no poszłam do kina ;) Film rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka jest na mojej liście - po tylu pozytywnych recenzjach muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mam ją na liście, ale ciężko mi ją upolować. Poczekam aż pojawi się w bibliotece i wtedy zobaczymy. Kojarzy mi się, że ta książka jest taka męska, a właśnie takiej prozy od czasu do czasu potrzebuję :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  7. film oglądałam - oszałamia - książki nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam film i był świetny :D Jak troche zatrze mi się w pamięci, to sięgnę po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka którą zdecydowanie muszę przeczytać :))
    Film również mam w planach, zaraz po lekturze tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Znamy siebie na tyle, na ile nas sprawdzono - bardzo lubię to powiedzenie, bo uważam je za jak najbardziej prawdziwe. Nikt z nas nie wie, jak zachowałby się mając władzę i pieniądze Wilka z Wall Street. Bardzo miło czytało mi się Twoją recenzję. Nie jest to książka, którą chciałabym mieć na półce, ale na pewno chciałabym ją przeczytać. Dlatego albo ściągnę sobie wersję PDF, albo też zabookuję w bibliotece. Jak dotąd, oglądałam tylko film, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Do dziś ubolewam, że Leonardo nie dostał Oskara za tak fantastyczną rolę...

    OdpowiedzUsuń
  11. Film zrobił na mnie wielkie wrażenie. 10 na 10, długo go nie zapomnę. Zdecydowanie sięgnę po tę książkę. Jeżeli będzie chociaż w połowie tak dobra, jak film, to to nie będzie stracony czas:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja sądziłam,że książka nie będzie warta uwagi.Muszę w takim razie nadrobić zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakiś czas temu kupiłam film, ale również czekam z jego obejrzeniem do przeczytania książki. Wszystkie nałogi głównego bohatera są zastanawiające, ale fakt to wydanie pieniędzy to już przesada... :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Niestety oglądałam tylko film, ale prawdę mówiąc nie powalił mnie na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Akurat na tę książkę nie mam ochoty, tego typu literatura nie kusi mnie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Akurat na tę książkę nie mam ochoty, tego typu literatura nie kusi mnie...

    OdpowiedzUsuń
  17. hmm słyszałam o filmie ale nie widziałam może prędzej na ksiązke się złapie ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam tę książkę na liście do przeczytania. Nie wiem jednak, kiedy znajdę na nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaczęłam trochę filmu oglądać, ale jakoś tak wyszło, że nie skończyłam. Książkę bardzo chętnie bym przeczytała, to coś w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam tę książkę na liście - a po Twojej recenzji jestem pewna, że po nią sięgnę (jak znajdę trochę wolnego czasu :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaczęłam oglądać film, ale nie skończyłam. Książka wydaje się być ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo zainteresowała mnie ta historia, nie gorszą mnie przekleństwa, ani prostytutki, więc to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. brutalnosc, przekleństwa, czarny swiat - jakas odmiana. kto wie :)

    OdpowiedzUsuń