czwartek, 2 lipca 2015

Czerwiec 2015 - podsumowanie!

Co się wydarzyło w czerwcu? Jak to się mówi, wybiła moja "18-nastka"... kolejny rok z rzędu ;p Lata uciekają i niby nigdy nie jest na nic za późno, ale prawdę powiedziawszy z każdym kolejnym rokiem coraz trudniej wziąć się za pewne rzeczy, które były odpowiednie dla wcześniejszego wieku. Mam pewną taką sprawę, za którą chciałabym się zabrać, choć nigdy nie jestem co do niej w 100% przekonana. Miałam okazję, by wykorzystać ją w zeszłym roku, ale wtedy myślałam, że jestem już na to za stara, więc będzie trochę głupio. W tym roku rozmyślam o niej ponownie i... dalej nie jestem pewna, co robić. A wiekowo niestety nie młodnieję. Jeśli nie będę miała możliwości, by ją wykorzystać teraz, pewnie za rok nie dam w pełni za wygraną i będę dalej analizować, czy się jej nie podjąć. A wtedy... mój wiek zdecydowanie nie będzie już ku temu odpowiedni. Bardzo chciałabym zapomnieć o tej sprawie, bo jest swego rodzaju przeszkodą na mojej drodze życia, które bez niej mogłoby się toczyć płynnie i idealnie... w teorii. Przynajmniej w jakiejś małej części. Ale to tyle ze zwierzeń :D

W czerwcu miały miejsce dni mego miasta, na których to miałam okazję być i posłuchać koncertu Moniki Brodki. Od razu zaznaczam, że od jakiegoś czasu śpiewa inne, lepsze piosenki. Kolejny miesiąc z rzędu z koncertem w tle, a ja mam nadzieję, że i w lipcu się na jakiś załapię.

Przez cały czerwiec nie było mnie ani razu na siłowni wbrew temu co sobie obiecałam. Ale to akurat nie moja wina. Moja choroba ciągnęła się nieubłaganie przez cały miesiąc, czego wynikiem była m.in. utrata głosu (pierwszy raz życiu tego doświadczyłam!), zatkane ucho i zawroty głowy. Teraz jest już chyba całkiem dobrze, 1 lipca zapisałam się na siłownię i będę na nią chodzić calutki miesiąc <3

Czerwiec niestety był też męczący i nudny jak flaki z olejem z powodu sesji egzaminacyjnej. Na szczęście wiele zaliczeń i egzaminów wbrew pozorom poszło po mojej myśli. Ostatni egzamin wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi i pytaniami otwartymi (jak się okazało kompletnie nie związany z wykładami ani książką profesorki bo przecież po co ;p) nie wróżył niczego dobrego. Dlatego zszokowało mnie, gdy dziś okazało się, że jednak go zaliczyłam. Na wrzesień zostaje mi jeszcze jeden egzamin do poprawki. Teoretycznie najłatwiejszy. Ale jak to się mówi - najprostsze rzeczy zawsze są najtrudniejsze.

W międzyczasie byłam na dwóch rozmowach o praktyki. Jedna była w ciekawym miejscu, chociaż zakres obowiązków mi nie odpowiadał. Druga byłaby rewelacyjna pod wieloma względami, ale niestety mieli dużo kandydatek. Łudzę się, że może otrzymam jeszcze od nich odpowiedź, choć chyba powinnam odpuścić. W każdym razie nie zaszkodzi jeśli potrzymacie za mnie kciuki, bo naprawdę bardzo by mi na niej zależało :)

W tym roku szaleję pod względem zakupów butów, a w samym czerwcu kupiłam ich aż 3 pary, co jest moim rekordem. Za takie ceny jednak ciężko było sklepy bez nich opuścić. Oglądajcie:
W czerwcu przeczytałam 4 książki, co patrząc na ogrom zaliczeń i egzaminów, jakie miałam i do których musiałam czytać mnóstwo notatek, nie uznaję za zły wynik. A teraz w końcu odpoczywam i biorę się za czytanie. Tylko liczę na to, że upały trochę zmaleją, bo obecna pogoda jest zdecydowanie nie dla mnie.

19 komentarzy:

  1. Sama też chciałabym zacząć chodzić na siłownię :))
    Ja też bardzo się cieszę, że w końcu są wakacje i mam tyle czasu na czytanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj i ja odpuściłam ostatnio siłownię :( a buty te sandałkowate bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że jesteś zadowolona. Oby lipiec był dla Ciebie jeszcze lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. sandałki są śliczne, no i ta cena:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja póki co rezygnuję z powiększenia garderoby na koszt powiększania zasobu książkowego... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pracowity miesiąc miałaś.To tak jak ja ;) Powodzenia w lipcu !

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciąż mam pomysł, jedynie pomysł, by zacząć biegać, bo moja kondycja jest w opłakanym stanie, ale dam radę. Kiedyś straciłam głos, ale za kilka dni tylko, było to niezwykle męczące.
    Powodzenia w planach. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie ładne buty! Wszystkie rewelacyjne i te ceny, ach zazdraszczam!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. butki podobają mi sie wszystkie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki za praktyki :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Butki kapitalne:) Szczególnie kalosze:)

    OdpowiedzUsuń
  12. kochana, nigdy nie jest za późno, by spełniać marzenia, a pisać, że się jest za starą...no proszę. nawet o tym nie wspominaj...
    co do butów - ekstra, ale najbardziej zaskoczyła mnie ilość przeczytanych książek - czerwiec świetny, mimo sesji ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że czerwiec był dobrym miesiącem. Sandałki są boskie <3 I oczywiście trzymam kciuki, może się jeszcze do Ciebie odezwą!

    OdpowiedzUsuń
  14. sandałki bardzo mi się podobają. :)
    Miłego odpoczynku! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. każda z nas ma wiecznie 18 lat :D heheh

    OdpowiedzUsuń
  16. Też nie jestem miłośniczką upałów. Wolę taką słoneczną, ale rześką pogodę - najlepiej po lekkim deszczu, albo z morską bryzą...

    OdpowiedzUsuń