środa, 29 października 2014

„Fotografik” – Douglas Kennedy






Tytuł: Fotografik
Autor: Douglas Kennedy
Rok wydania: 
2000
Wydawnictwo: 
Amber
Liczba stron: 286







Kto z nas nie zastanawiał się choć raz, co by było, gdyby stał się kimś zupełnie innym? Gdybyście mogli porzucić dotychczas wiedzione życie, opuścić rodzinę i znajomych, by oddać się pogoni za dotąd niespełnionymi marzeniami, zrobilibyście to? A może jesteście całkowicie zadowoleni ze swojej sytuacji życiowej i za nic byście jej nie zmienili?

Ben Bradford to pracujący na Wall Street zamożny prawnik, którym nigdy nie chciał zostać. Ma dwójkę małych dzieci oraz żonę, jednak wcale nie wiedzie satysfakcjonującego go życia. Marzenia, które za młodu wiedli razem z żoną o byciu „potencjalnymi artystami” legły w gruzach na rzecz ponurej rzeczywistości. Niezadowolenie, niespełnione ambicje i wieczne pretensje niszczą relację małżeńską. Pewnego dnia dochodzi jednak do przypadkowego i nieodwracalnego zdarzenia. Dzięki niemu Ben otrzymuje szansę na to, by wreszcie spełniło się jego marzenie i mógł stać się kimś zupełnie innym.


„Nikt nie jest zadowolony z życia. Rzecz w tym, że niektórzy przyjmują je takim, jakim jest, że się z nim godzą…”

Książkę „Fotografik” czytałam bardzo szybko, z zaciekawieniem i bardzo dobrze potrafiłam utożsamić się z głównym bohaterem. Dlaczego? Pewnie dlatego, że podobnie jak on sam mam niejakie uczucie, że moje życie nie wygląda tak, jak powinno i często zdarza mi się marzyć, by być kimś całkiem innym. Zdaję sobie sprawę, że książka naznaczona jest w jakimś stopniu pesymizmem, uzewnętrznia negatywne uczucia bohatera, a przynajmniej jej pierwsza część, także może wpędzać w smutek i nie wszystkim odpowiadać.

„Kiedy kogoś stracisz […] wszystko jest dla ciebie kruche, delikatne i przemijające. Przestajesz wierzyć, że istnieje coś takiego jak szczęście. Jeżeli spotka cię w życiu coś dobrego, wiesz, że wkrótce zostanie ci to odebrane, że to tylko kwestia czasu.”

Później główny bohater właściwie zmuszony jest do tego, by zmienić swoje życie na takie, o jakim zawsze marzył. Ale w tym miejscu autor stawia pytanie, czy cena jaką musi zapłacić za „nową” egzystencję nie jest zbyt wysoka? Pokazuje również, że trudno jest mimo wszystko odciąć się od przeszłości, bo ta na każdym kroku będzie o sobie przypominać.

Język powieści jest jak najbardziej przystępny. Nieco ironiczny i gdzieniegdzie pełen czarnego humoru. Same wydarzenia dotyczące przemiany Bena były zaskakujące. Zestawienie jego opanowanej postawy w krytycznych wręcz momentach tworzyło pewien komizm, mimo że dotyczyło zdarzeń przerażających i ponurych. Myślę, że to było dużym plusem książki. Opowieść o wydarzeniach pełnych grozy w sposób nie pozbawiony humoru, lecz przy tym trzymająca poziom i nie robiąca wrażenia żałosnej.

Książka jest pełna niespodziewanych zwrotów akcji i tylko jej zakończenie jest w stosunku do reszty może zbyt mało zaskakujące. Mimo to uważam, że warto ją przeczytać i jak najbardziej polecam.


11 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o książce, a szkoda, bo wydaje się być warty czasu kryminałem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze słyszę...
    No cóż... może przeczytam, może nie :/

    OdpowiedzUsuń
  3. chciałabym ją przeczytać, czuje że to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czarny humor i ironię, więc to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze uważałam, że lepie brać życie takie, jakim jest i i cieszyć się z tego, czego się zazwyczaj nie docenia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skorzystam z polecenia i chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O książce nie słyszałam, ale chętnie przeczytam ;)
    Zapraszam do mnie c; http://niemozliwezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzieś widziałam Fotografika. Wydaje się ciekawa, zwłaszcza te metamorfozy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak znajdę - przeczytam. Pytanie, czy znajdę??

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdyby nie Twoja recenzja to nie zainteresowałabym się tą książką :) dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń