piątek, 2 grudnia 2016

Listopad 2016 - podsumowanie + Stosik książek [16]

Zawsze byłam z tych osób, które jesień uwielbiały. Kolorowe liście, długie spacery, płaszcze, dynie, ciepłe herbatki, miły kocyk, książka, a gdzieś w tle moja coroczna listopadowa piosenka "Until" Stinga i więcej do szczęścia nie było mi trzeba. W tym roku jednak było całkiem inaczej i o ile w grudniu nie stanie się nic złego, mogę okrzyknąć listopad najgorszym miesiącem roku 2016. Przeprowadziłam w swoim życiu pewien "eksperyment", którego wyniki niestety potwierdziły moje negatywne przypuszczenia. Strasznie mi przykro z tego powodu, tym bardziej że zdaję sobie sprawę, że łudzić się więcej nie powinnam. Mój nastrój z dnia na dzień leciał po równi pochyłej, aż w końcu miałam ochotę wejść do łóżka i wcale z niego nie wychodzić.
Jedyne z czego jestem zadowolona to, że w listopadzie przeczytałam 3 książki. Wiem, że miałam swoje lepsze okresy, ale w porównaniu do września i października, w których miałam pewien zastój zawsze to jakiś progres. Zobaczyłam też kilka filmów. "Mr Nobody" zauroczył mnie przede wszystkim fenomenalną muzyką, jednak fabuła też była na wysokim poziomie. Jedyne co mnie rozczarowało to zakończenie, które nie było niczym szczególnym. Po tak dobrym filmie liczyłam na jakieś bardziej fascynujące rozwiązanie zagadki. Drugi "Eva" ujął mnie klimatem świata robotów choć film ten to nie żadne science fiction wielkiego kalibru. Myślę, że ekranizacja jest warta uwagi. A filmowy kot-robot strasznie mnie rozczulił i stał się takim moim niespełnionym marzeniem :D

Właściwie to nie mam już nic więcej do opowiadania o listopadzie, więc żeby post nie był zbyt krótki przy okazji wplotę też ostatni stosik książkowy.
1. "Byłam żoną seryjnego mordercy" - Cathy Wilson
Tę książkę dostałam na zeszłoroczne Boże Narodzenie i niemalże rok musiała przeczekać, bym w końcu się za nią zabrała. Wstrząsająca historia oparta na faktach... chyba nic więcej nie muszę dodawać.
2. "Dzień dobry... i co dalej?" - Eric Berne
To książka psychiatry, autora znanej pozycji "W co grają ludzie", którą bardzo chciałam i dalej chcę przeczytać. "Dzień dobry..." dotyczy pewnej teorii, w której rzekomo jako dzieci kreujemy sobie scenariusz według, którego postępujemy później całe życie... Brzmi intrygująco? Dla mnie tak, tym bardziej, że ze względu na wykształcenie autora nie będzie to raczej zlepek głupich teoryjek, opartych wyłącznie na czyimś "widzimisie".
3. "Nazistowskie obozy zagłady" - Michał Maranda
Tematyce II wojny światowej nigdy nie mówię "nie" stąd też i ta pozycja.
4. "Panny i wdowy" - Maria Nurowska
Do książek Nurowskiej powracam co pewien czas, toteż będąc w bibliotece sięgnęłam po "Panny w wdowy". Spodobał mi się tytuł i nie zagłębiając się dalej w fabułę, zabrałam ją ze sobą. Dopiero w domu spostrzegłam, że to jedna część całej serii. W dodatku 5-ta i zarazem ostatnia ;p No cóż, mam nadzieję, że w fabule szybko się rozeznam i że nieznajomość poprzednich części nie będzie przeszkodą w lekturze.
5. "Deszczowa noc" - Jodi Picoult
I wreszcie coś mojej ukochanej pisarki. Na moje nieszczęście kończą się książki jej autorstwa, których jeszcze nie czytałam. I kto mi powie, cóż ja będę czytać potem? :(

Mam nadzieję, że Wasz listopad wypadł dużo korzystniej niż mój. Tymczasem życzę Wam udanego grudnia, buziaki! :)

16 komentarzy:

  1. ja też uważam,że listopad to najgorszy miesiąc i mój był bardzo kiepski :(
    Książek mam na liczniku 12, jednak te zimne wieczory robią swoje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie nie lubię listopada. Życzę żeby grudzień był dla Ciebie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie były książki fantastyczne . pozwalały mi przetrwać te pluchę;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój listopad był raczej ciężki - latałam zmęczona i z straszną grypą. Teraz mi już przechodzi, więc na grudzień jestem nastawiona optymistycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiła mnie książka pt. "Byłam żoną seryjnego mordercy". Chętnie bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam tylko "Deszczową noc" - też uwielbiam twórczość Picoult, ale na szczęście mam za sobą tylko jakieś 10 tytułów, które wyszły spod jej pióra, więc jeszcze sporo przede mną. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie wypadło nie najgorzej, ale liczę, że w tym miesiącu będzie tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkiem niezły ten stosik ;) ;) ;) Pięknego grudnia :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już kiedyś o książce "Byłam żoną seryjnego mordercy", przypomniałaś mi o niej. Chciałabym ją kiedyś przeczytać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Książkowo niestety nie, ale po wrześniowo - październikowym zastoju również postęp. W końcu udało mi się z dziewczyną w pociągu! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj a co się takiego stało? :( głowa do góry, w grudniu na pewno będzie lepiej :)
    "Mr Nobody" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, za dużo do opowiadania. Na szczęście mamy grudzień i jest już trochę lepiej, także dobre i to :D
      Mnie początkowo mega zahipnotyzował, nie mogłam od niego odwrócić wzroku ;p

      Usuń
  12. Uwielbiam książki Jodi Picoult, a Ty w jakim ślicznym miejscu się znalazłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Listopad nie wypadł u mnie najgorzej, ale wiem że mogło być lepiej. Grudzień może będzie lepszy! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, ja tak dawno nie wypożyczałam książek :( zawsze boję się, że nie oddam na czas :D miłej lektury! Oby grudzień okazał się łaskawszy ;)

    OdpowiedzUsuń