Autor: Jodi Picoult
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 464
Luke to fascynata i badacz wilków, żyjący pełną parą, zgodnie z naturą. Wszystko zmienia się, gdy ulega poważnemu wypadkowi, w wyniku którego traci świadomość. Podtrzymywanemu wyłącznie przez respirator, lekarze nie dają żadnych szans na poprawę. Aby podjąć decyzję w sprawie dalszych losów Luke'a, z Tajlandii przyjeżdża jego syn Edward, który po wielkiej awanturze przez 6 ostatnich lat nie zamienił z ojcem ani słowa. Nie widząc nadziei, postanawia odciąć rodzica od respiratora. Tymczasem z tą decyzją zupełnie nie zgadza się jego siostra, 17-letnia Cara, która za wszelką cenę chce zatrzymać ojca przy życiu. Kto ostatecznie postawi na swoim? Dlaczego w ogóle doszło do wypadku? I co tak ważnego poruszyło Edwarda z ojcem przed laty? O tym wszystkim dowiecie się z książki "Pół życia".Jak zawsze w swoich powieściach Picoult stawia nas przed trudnym problemem, na który nie ma odpowiedniego rozwiązania. Tym razem jest to kwestia eutanazji. Z jednej strony logika podpowiada, by zakończyć życie podtrzymywane jedynie przez maszynę. Z drugiej znowu jak można ukochaną osobę skazać na śmierć?
W tle rozgrywają się inne problemy. Usilne poszukiwanie akceptacji wśród rodziców i próbowanie zmieniać się dla nich czy też problem ze znalezieniem miejsca dla siebie. To sprawia, że gdzieś tam możemy utożsamić się z bohaterami i bardziej się z nimi zżyć.
W książce występuje narracja pierwszoosobowa, jednak nie tylko ze stanowiska jednej osoby. Myśli i racje poznajemy z punktu widzenia Cary, Edwarda, ich matki, Luke'a, a częściowo nawet i innych osób. To nieco wprawia czytelnika w mętlik, ale też zwraca uwagę na fakt, że w życiu nie powinniśmy podejmować decyzji i osądzać innych po wysłuchaniu wyłącznie jednej strony konfliktu.
Podczas czytania przez cały czas byłam ciekawa powodu kłótni między ojcem a synem, który sprawił, że Edward przed laty wyjechał i przez cały ten czas nie odezwał się nigdy do ojca. Pierwsza wersja serwowana przez Picoult zupełnie mnie nie zadowoliła, jednak sam koniec powieści pokazał, że istniała jeszcze druga, zatajona, ale prawdziwa, która tym razem mnie usatysfakcjonowała.
Książki Picoult cenię też za to, że autorka pisząc o danym temacie, nie ma o nim płytkich danych, a widać, że zasięgnęła sporo wiedzy. W "Pół życia" poznamy sporo ciekawostek na temat wilków od hierarchii w watahach, przez rodzaje wycia tych zwierząt, po sposoby poznawania i informowania o akceptacji przez nie aż po różne osobowości wilków.
"Pół życia" to książka mimo że traktująca o poważnym problemie eutanazji, to napisana z niezwykłą lekkością. Poruszająca problemy życia rodzinnego, które można odnieść do stwierdzenia, że z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciach. Wciągająca powieść tocząca się na wpół w szpitalu na wpół w sądzie. Do przeczytania zdecydowanie zachęcam.
Temat rzeczywiście bardzo ważny, więc jeśli autorka podeszła do niego rzeczowo, a zarazem nie przesadziła z tematem, to z wielką chęcią sięgnęłabym po tę książkę.Tym bardziej, że twórczość autorki raczej nie jest mi znana :( Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńKsiążki Picoult zawsze wywołują we mnie wiele emocji. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie dziwi mnie, że taki temat poruszyła ta autorka. Z pewnością sięgnę, znam jej styl i wiem, że będzie mi się ta książka podobać.
OdpowiedzUsuńDo tej pory przeczytałam tylko jedną książkę autorki, ale jej pozostałe tytuły mam jak najbardziej w planach.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie znam twórczości Jodi Picoult, a ta książka wyjątkowo bardzo mnie zaintrygowała! Muszę się z nią zapoznać jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam wilki to chcę czytnąć i ich pasjonacie;D
OdpowiedzUsuńAutorka jak mało kto umie pisać trudnych tematach :)
OdpowiedzUsuńEutanazja jest bardzo ciężkim tematem, a już napisać o tym książkę, to musi być wyczyn. Zapewne bardzo poruszająca :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Autorka rzeczywiście dość odważnie wybiera tematy i dzięki temu jej książki są nietuzinkowe.
OdpowiedzUsuńCzytałam, pełna emocji książka.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam bardzo dawno temu, ale wywołała na mnie wielkie wrażenie. I chętnie bym do niej wróciła.
OdpowiedzUsuńWilcza tematyka często ostatnio przewija się jako motyw książkowy. Z chęcią przeczytam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze mam ochotę na takie - dość trudne - książki. Tematyka nie jest łatwa, a rozwiązania idealnego nie ma. Ale fajnie, że można się w miarę łatwo utożsamić z głównymi bohaterami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej książki, ale może rzeczywiście odważne tematy i dobry styl to jest recepta na niezapomnianą lekturę?
OdpowiedzUsuńTemat faktycznie bardzo poważny, ale jeśli tylko będę w nieco odpowiedniejszym nastroju będę chciała sięgnąć po tę pozycje, zapowiada się obiecująco.
OdpowiedzUsuńDo samego końca książki byłam przekonana, że inaczej się to wszystko skończy...
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki. Książka naprawdę mnie zaciekawiła i na pewno się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przekonać do książek Jodi Picoult, bo wiele dobrego o nich słyszę.
OdpowiedzUsuńWilk w literaturze kojarzy mi się z fantastyką. Może warto sięgnąć po tę lekturę, gdyż za sprawą połączenia jednego z problemów współczesnego świata- eutanazji oraz wilczego motywu mogę w jakiś stopniu zmienić swoje stereotypowe myślenie o literaturze.
OdpowiedzUsuńOdnośnie "Poskramiania swojego gremlina" to powiedziałabym, iż jest to raczej książka psychologiczna, aniżeli filozoficzna. Tak czy siak zasługuje na polecenie.
Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogpot.com