Wakacje, wakacje i po wakacjach! Całe szczęście, że przede mną jeszcze miesiąc wolnego. Niemniej jednak te dwa miesiące lata minęły mi w zastraszającym tempie. Jedyny plus końcówki lata jest taki, że powoli powinno się zacząć ochładzać (przynajmniej w teorii, bo patrząc na dzisiejszą upalną pogodę, zaczynam w to trochę wątpić).
Jak wspominałam w ostatnim poście podsumowującym, w sierpniu zaczęłam pracę i może dzięki temu, że nie chodzę do niej codziennie, nie jestem w stanie się nawet wynudzić. Robię sobie warstwowe latte w fajnym ekspresie, którym po dziś się zachwycam i dzień pracy od razu staje się lepszy i jakoś mija. Póki co mam umowę do końca września, więc dalej możecie trzymać kciuki za to, by mi ją przedłużyli :) Nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej, gdyż przez ową pracę zrezygnowałam z drugiego planu, jaki miałam na siebie, więc wtedy zostałabym z niczym.
Dawno nie byłam w górach (tj. ostatnio jakiś rok temu), więc z chęcią skorzystałam z propozycji wyjazdu i wdrapania się na małą bo małą ale zawsze jednak górę Żar. Warto się jednak było wspiąć na nią dla widoków oferowanych z jej szczytu. A jeszcze bardziej dla oscypka grillowanego z żurawiną serwowanego na górze. Oprócz tego udało mi się być również w Pszczynie - ładnym mieście z wąskimi uliczkami, które uwielbiam. A na zakończenie sierpnia z uwagi na przyjazd gości w wieku dziecięcym, zawitałam również do zoo, w którym to nie było mnie przez całe lata świetlne.
Mój zacny prezencik prosto z UK :) |
Jako że w zeszłym miesiącu nie byłam na żadnym koncercie, tak w tym dla zachowania równowagi udało mi się być na dwóch. Pierwszym zespołu rockowego po którym to doszłam do wniosku, że chyba już powoli przestaję lubić rocka. I na drugim mojego ukochanego Czesława Mozila, na którym to byłam już niecały rok temu i na którego mogłabym chodzić, chodzić i chodzić w nieskończoność.
No... i to by chyba było na tyle. Wynikiem moich przeczytanych książek chwalić się nie będę, gdyż jest on zdecydowanie słaby (choć i tak lepszy od lipca). Co się ze mną dzieje? Tego sama nie wiem, więc trochę już czekam na początek studiów (nie żebym jakoś za nimi tęskniła - wcale w wcale), ale mam wrażenie, że wtedy zdołam się uporządkować i zmotywować do częstszego czytania książek i pisania postów. Na koniec wrzucam jeszcze kolekcję moich wyprzedażowych ubrań, jakie udało mi się kupić w sierpniu, a nawet i trochę wcześniej . Bardzo dziwnym sposobem wszystkie są w kolorze czerwonym lub jemu pochodnym (choć zdjęcie trochę przekłamuje kolory) - nie pytajcie, wcale nie wiem, jak to się stało.
Haha, ale różowo :D
OdpowiedzUsuńHej, te ubrania oprócz sportowej bluzki i stanika wcale nie są różowe, tylko tak na zdjęciu wyszły. Serio serio :D
UsuńJa bardzo lubię różowy:) Trzymam kciuki, żebyś nadal miała pracę:)))
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze i zwiększysz swój czytelniczy wynik :)
OdpowiedzUsuńiuuu ile czerwonego koloru ;D
OdpowiedzUsuńTo fakt, zdjęcia przekłamują kolory. U mnie wygląda jakby rzeczy był różowe i pochodne tego koloru. :D
OdpowiedzUsuńjak różowo na ostatnim zdjęciu:P
OdpowiedzUsuńdawno to ja nie byłam w górach, Ty rok temu, a ja może z pięć?
Choć już dawno jestem po studiach, to nadal się utożsamiam z uczniami i zawsze mi smutno, gdy sierpień się kończy. Też udało mi się pojechać do zoo, choć bez żadnych dzieciaczków :D
OdpowiedzUsuńech ja bym na studia poszła jeszcze razi miała 3 miesiące wolnego:D
OdpowiedzUsuńFajne ubranka udało Ci upolować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Szukam jakiejś pracy, ale studentom wcale nie tak łatwo ją znaleźć, szczególnie w mojej małej mieścinie... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry! W tym roku byłam w Pieninach :)
OdpowiedzUsuńfajnie podsumowanie :) zazdroszcze jeszcze miesiąca wakacji :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby przedłużyli umowę :)
OdpowiedzUsuńJa również mam jeszcze miesiąc wakacji
Nominowałam Cię do LBA :)
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety wakacje już się skończyły :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby przedłużyli Ci pracę :D
Super ciuszki ;)
OdpowiedzUsuńMoje wakacyjne czytelnicze statystyki też jakieś słabe... // Żar ładny jest :). Nawet w miarę mój region :)
OdpowiedzUsuń